Mimo bardzo wysokiego, piątego miejsca, zajętego przez KS w ubiegłym sezonie, w najbliższych rozgrywkach III ligi nie zobaczymy już biało-niebieskich. Gmina nie zdecydowała się pomóc osobom, próbującym ratować klub.
Po ostatnim spotkaniu ubiegłego sezonu z seniorskiej piłki wycofał się dotychczasowy sponsor i prezes klubu, Marcin Wojtecki, zostawiając solidną, ale zadłużoną drużynę na pastwę losu. Stało się jasne, że bez pomocy miasta nie ma nawet co marzyć nie tylko o III lidze, ale w ogóle o seniorskim futbolu.
Drużynę próbowała ratować grupa skupiona wokół pana Jacka Krupnika, prezesa UMKS-u, pod egidą którego zagrają w przyszłym sezonie wszystkie roczniki juniorskie. Znaleziono nawet sponsora, który chciał partycypować w kosztach utrzymania trzecioligowej drużyny. Dobrodziejowi zależało jednak na uczciwej, partnerskiej umowie z miastem, na co niestety zabrakło dobrej woli drugiej strony...
- O seniorską piłkę walczyliśmy przez kilka ostatnich tygodni, w trakcie których raz wydawało się, że na ratowanie III ligi nie ma najmniejszych szans, innym zaś razem pojawiał się cień nadziei. Niestety, w tym tygodniu rozmowy z gminą nie przebiegały już optymistycznie. Powiedziano nam, że radni mogą się zebrać dopiero w drugiej połowie sierpnia, a więc na długo po starcie rozgrywek, by przedyskutować ewentualną pomoc dla klubu. Zastrzeżono jednak, że na pewno nie dostaniemy takiej kwoty, jakiej potrzebowalibyśmy, by wystawić do rozgrywek chociażby naszych juniorów, których koszty utrzymania byłyby zdecydowanie niższe od tych, generowanych przez ostatnie lata przez KP. W tej sytuacji możemy już dziś powiedzieć, że III ligi w najbliższym sezonie niestety nie będzie - powiedział prezes UMKS-u, Jacek Krupnik.
Rozbicie drużyny seniorów może pociągnąć za sobą poważne problemy futbolu juniorskiego, który od wielu lat był chlubą naszego miasta. Piaseczyńska młodzież, widząc brak perspektyw w KS-ie, rozeszła się po innych klubach.
- Nie dziwię się, że młodzież ucieka z klubu, który nie jest w stanie zapewnić ciągłości szkolenia. Z trzech najstarszych roczników, w których mieliśmy w sumie około 45 piłkarzy, na ostatnich treningach pojawia się maksymalnie 15. Rozumiemy to, ale z drugiej strony nie możemy pozwolić na samowolkę, bo przecież ci zawodnicy wciąż są w UMKS-ie, a my nie puścimy za darmo piłkarzy, których Piaseczno wychowywało przez 8-9 lat. Dlatego, aby nasza piłka nie upadła całkowicie, należy zrobić wszystko, by jeszcze w nadchodzącej rundzie była u nas drużyna seniorów - puentuje Krupnik.
Prezes UMKS-u przyznał, że osoby dążące do uratowania klubu mają w zanadrzu jeszcze kilka opcji, o których w tym momencie nie chcą jednak mówić. Czas jednak coraz bardziej nagli i wciąż możliwa jest sytuacja, że w najbliższym sezonie w naszym mieście seniorską drużynę będą miały jedynie GOSiRki...
Na tragedii KS-u skorzysta prawdopowodnie Włókniarz Zelów, ubiegłoroczny spadkowicz z III ligi, który po wycofaniu Piaseczna z rozgrywek zajmie miejsce biało-niebieskich.
Komentarze