W ostatniej kolejce A klasy FC Lesznowola zmierzyła się w Sulejówku z drużyną Amigos Warszawa.
Od początku spotkania, FC Lesznowola "błyszczała" na boisku, przeprowadzając raz po raz składne i przemyślane akcje.
W 19 minucie spotkania w polu karnym faulowany był Paweł Milczarek. Sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Konsekwencją decyzji sędziego oraz pewnego strzału Mariusza Skalskiego, który kolejny mecz z rzędu "punktuje" rywali z jedenastki, była pierwsza, początkująca serię, bramka dla FCL.
Kilka minut później szybką kontrę przeprowadzili goście. Woliński przechwycił piłkę w środku pola i zagrał idealnie do Kobyłeckiego, który niepilnowany, precyzyjnym strzałem w długi róg, umieścił piłkę w bramce Warszawiaków ustanawiając wynik na 2-0.
Nie minęło 10 minut, a zawodnicy z Lesznowoli pokazali swoją wyższość w kolejnej akcji. Śliwowski idealnie zagrał do Kobyłeckiego, a ten w niemal identyczny sposób jak za pierwszym razem, pokonał bramkarza gospodarzy.
Postawa drużyny FC Lesznowola i ich ewidentna przewaga na boisku, sugerowały że w spotkaniu będzie można oglądać jeszcze kilka goli gości. Ostatecznie druga połowa spotkania nie przyniosła kolejnych bramek. Zawodnicy z Lesznowoli nie wykorzystali stworzonych przez siebie szans, a w niektórych sytuacjach dobrymi interwencjami popisał się bramkarz Amigosu.
FC Lesznowola zagrała bardzo dobry mecz i pewnie pokonała drużynę z Warszawy, ostatecznie kończąc spotkanie wynikiem 3-0.
Dobra passa FCL trwa.
Komentarze