Od kilku lat wspólnoty mieszkaniowe, a także mieszkańcy posesji prywatnych mieszczących się przy ul. Łabędziej w Piasecznie proszą władze miasta i gminy o takie zorganizowanie drogi i pobocza, które umożliwiłyby bezpieczne poruszanie się wzdłuż ulicy Łabędziej oraz przechodzenie przez tą ruchliwą ulicę.
Bezskutecznie.
Nie chcemy niczego więcej jak zamontowania progu spowalniającego (koszt z montażem około 4000 pln), wyznaczenia bezpiecznego przejścia dla pieszych i wymalowania "zebry".
- Czy życie ludzkie nie jest warte takiego "wydatku"?
- Czy kobiety z dziećmi są skazane na ryzykowanie swojego życia i zdrowia poprzez przebieganie przez tą niebezpieczną jezdnię?
- Czy osoby niepełnosprawne muszą czuć się jak we więzieniu?
W załączniku znajdą Państwo materiał poglądowy oraz kolejne pismo do Urzędu Miasta i Gminy, na które urzędnicy są głusi, a odpowiedzi których udzielają - świadczą tylko ich niekompetencji.
Dzięki uprzejmości Radnego, Pana Marcina Kani, zamieszczamy do wglądu jedną z odpowiedzi na "łabędzi problem" UMiG Piaseczno.

Kilkadziesiąt metrów dalej, dla kontrastu - prawdziwe przejście dla pieszych.

"brak dokumentacji odwodnieniowej", "brak środków finansowych nie przewidzianych w budżecie na dany rok", nie odnoszą się do innych podnoszonych treści jak wytyczenie nowego przejścia dla pieszych na wysokości budynków Łabędzia 25C lub Łabędzia 21, postawienie progu podrzutowego na wysokości tych budynków.
Świadczy to o braku umiejętności zarządzania, ignorancji i braku sumienia.
Na tej drodze dochodziło wielokrotnie do wjeżdzania rozpędzonych pojazdów na posesję przy Wiśniowej 22/24, stłuczek i kolizji. Kwestią czasu jest wypadek śmiertelny, potrącenie pieszego lub rowerzysty. Czy wtedy to znajdzie się osoba odpowiedzialna, która za śmierć odpowie? Burmistrz Lis, który nie raczy odpowiadać na wnioski mieszkańców? Naczelnik Rasiński, który od lat udziela tych samych odpowiedzi pism nawet nie czytając (bo nie odniósł się ani do przejścia dla pieszych ani do progu zwalniającego - odp. IT 7211 166 2014 EB z 21.05.2014)? Radni, którzy od tego są radnymi aby głosu mieszkańców słuchać i o ich bezpieczeństwo dbać? Czy koszt życia ludzkiego nie jest wart wytyczenia przejścia dla pieszych, postawienia dwóch znaków drogowych i zamontowania progu? Do kogo mają iść mieszkańcy naszej ulicy leżącej po stronie Piaseczna? Przewodniczący Rady Miasta Piotr Obłoza też nie zrobił nic aby zapewnić nam bezpieczeństwo. Więc czym ma się to skończyć? Okupacją budynku Urzędu, wizytą ekipy telewizji o zasięgu ogólnokrajowym, czy śmiercią dziecka, które przebiegając przez ulicę nie zdąży przed pędzącym samochodem? Wtedy ta tragedia będzie miała swoją historię, twarz uśmiechniętego dziecka i występy urzędników przed kamerami? Obudźcie się proszę zanim będzie za późno.