W czwartkowy wieczór, 4 grudnia 2014, w piaseczyńskim klubie 8 Ball miał miejsce koncert, który z racji umiarkowanej frekwencji, jak na tak duży lokal, śmiało można nazwać kameralnym.
Atutem tej sytuacji, co już na samym wstępie podkreślił sam artysta, był fakt iż są to nie tylko znajome twarze, ale i osoby, o których może powiedzieć coś dobrego.
Poza muzyką, która w większości składała się z materiału znanego z dotychczasowych koncertów i kilku premierowych utworów, występ swym charakterem bardziej przypominał spotkanie z trenerem motywacyjnym, a chwilami nawet komediowy "stand-up", co zresztą jest znakiem rozpoznawczym koncertów i happeningów, jakie dotychczas organizowała KOLOROFONIA.
Punkt kulminacyjny tego blisko dwugodzinnego "spektaklu" przypadł dokładnie w połowie, kiedy to jeden z przyjaciół artysty postanowił zaprosić wszystkich zebranych do wspólnego toastu, fundując kolejkę tęczowych drinków, które symbolizować miały barwy, jakie w swym logo ma KOLOROFONIA.
Jubileusz, jaki świętowano tego wieczoru, to przypadający dokładnie w Mikołajki pierwszy rok od wydania debiutanckiej płyty, a konkretnie wytłoczenia jej pierwszej partii, która pojawiła się wówczas w nieoficjalnym jeszcze obiegu.
Również tym razem artysta przygotował dla chętnych płyty, w tym również wcześniejsze pozycje z dyskografii, które dotychczas dostępne były tylko w Internecie.
Wieńczący wieczór dwukrotny bis świadczyć może o tym, że nie ilość gości, ale ich charakter ma decydujący wpływ na klimat i charakter koncertu.
Takiej klienteli życzmy właścicielom lokalu, którzy tymi czwartkowymi wydarzeniami postanowili wesprzeć lokalną scenę, podarowując jej nie tylko miejsce do zaprezentowania się, ale również okazując wsparcie i angażując się w ich promocję.
Oby tak było jak najczęściej.
Komentarze