Masz talent do pisania i interesują Cię problemy naszej lokalnej społeczności? Chciałbyś/ałabyś przedstawić innym swoje przemyślenia i poglądy lub też zrobić relację z ważnego wydarzenia? Napisz do nas na kontakt@naszepiaseczno.pl i zacznij współtworzyć z nami jako dziennikarz obywatelski.

Poszukiwani przez miłość - 25 i 26 lipca

Utworzone: sobota, 2 września 2017 Źródło: Anna Jagodzińska

25

Do hotelu wrócili dopiero o siódmej rano, całkowicie pijani. Położyli się do łóżek i spali przez bite dziesięć godzin. Skacowani zeszli do restauracji na obiad, a potem wrócili do swoich pokoi. Po chwili Jack, Lukas, Jacob, Oliver i Ania wyszli z pokoi z prezentami i razem poszli do pokoju Alex’a. Gdy do niego wchodzili, śpiewali "Happy Birthday". Złożyli przyjacielowi życzenia i wręczyli prezenty. Zeszli do hotelowego baru i jeszcze raz świętowali urodziny Kinga. Wieczorem wrócili do pokoi i od razu zasnęli.

26

Rankiem cała szóstka wstała po siódmej. Wszyscy wzięli prysznice i chłopaki zeszli na dół na śniadanie. Ania doszła do nich trochę później.

-       Cześć. - powiedziała i pocałowała każdego w policzek na przywitanie.

-       Nie, o czternastej musimy być w Rzeszowie. - oznajmił Jacob.

-       Będziemy jechać około trzech, czterech godzin. - wtrąciła się Ania.

-       Czyli za godzinę odjazd. - odrzekł Lukas.

-       Na to wygląda. - odparł Jack.

-       Powoli kończymy śniadanie i idziemy się zbierać. - dodał Lukas.

-       Okej. - odpowiedziała Ania.

Reszta śniadania minęła strasznie szybko i cała szóstka udała się do swoich pokoi. Oliver i Ania zeszli pod hotel równo o dziesiątej, a pozostała czwórka przyszła dopiero po piętnastu minutach.

-       Dziś się nie spieszyliście. - powiedział Oliver.

-       Na ciebie zawsze musimy czekać, więc jak ty raz poczekasz, to korona ci z głowy nie spadnie. - odrzekł Jacob.

-       Właśnie. - dodał Alex.

-       Dobra, nie kłóćmy się i wsiadajcie, bo się spóźnimy. - oznajmił Jack.

Wszyscy posłusznie wsiedli do samochodu. Chłopak ruszył i po trzech i półgodzinie dotarli do centrum Rzeszowa.

-       Mamy piętnaście minut. - powiedział Lukas.

-       Nie ma sensu jechać do hotelu, zapraszam na kawę i ciastko. - odpowiedziała Ania.

-       Ale my stawiamy. - odparł Alex.

-       Cały miesiąc żeruje na was. - broniła.

-       Ale to my zaprosiliśmy cię na koncerty. - odrzekł Jack.

-       A ja zaprosiłam was na kawę i ciastko. - oznajmiła z uśmiechem.

Chłopaki ustawili się w kółku i coś szeptali.

-       Ty płacisz za kawę, a my za ciastko. - powiedział Oliver.

-       Zgoda. - uśmiechnęła się.

Jack zaparkował samochód, jak najbliżej wyjścia z kulis i poszli na miasto. Weszli do małej kawiarni. Ania zamówiła sześć kaw i po ciastku dla każdego. Całą szóstką usiedli przy stoliku na zewnątrz, a po chwili podeszła do nich kelnerka z tacą pełną ciastek i kaw.

-       Latte macchiato i croissant dla pani. - powiedziała i podała Ani kawę i ciastko. - Espresso i szarlotka dla pana. - odparła i podała je Jackowi. - Espresso i piernik dla pana. - odrzekła i podała je Jacobowi. - Również espresso, ale z sernikiem dla pana. - oznajmiła i podała je Lukasowi. - Dla pana ciastko drożdżowe i latte macchiato. - odpowiedziała i podała kawę i ciastko Alex’owi. - A dla pana również latte macchiato i croissant. - dodała kelnerka i podała Oliverowi taki sam zestaw jak Ani, po czym wróciła za bar.

-       Może kupimy taką cukiernię w Londynie? - zaproponował Alex.

-       A po co ci cukiernia? - spytał Jacob.

-       Zatrudnimy w niej Anie i będziemy mieli pretekst, żeby pojechała z nami do Londynu i została na stałe. - oznajmił King.

-       To jest świetny pomysł, tylko Ania się nie zgodzi. - odpowiedział Lukas.

-       Lukas ma racje. Nie zgodziłabym się. - odparła.

-       Dlaczego? - zapytał Alex.

-       Nie lubię, jak ktoś daje mi coś za darmo albo po znajomości. To jest niesprawiedliwe. Tak jak bym czekała w kolejce na przeszczep, a ktoś by powiedział. "Ty jesteś znajomym tego i tego dostaniesz nerkę już teraz" A dziewczynka, która czeka na nią od trzech lat, musi poczekać. - wyjaśniła.

-       Jest w tym trochę racji. - odrzekł Jack, a z jego telefonu zaczęła wydobywać się pewne dziwne dźwięki. - Lukas znowu grzebałeś w moim telefonie. - dodał i odebrał połączenie.

-       Gdzie wy się podziewacie? - spytał koordynator koncertu, tak że nawet Ania go usłyszała.

-       Kończymy pić kawę w kawiarni. - odpowiedział mu Jack.

-       To się pośpieszcie, bo czekamy na was. - odparł i rozłączył się.

-       Zbieramy się. - powiedział Adams.

Ania zapomniała o układnie z chłopakami i Oliver zapłacił za wszystkich.

-       Co robisz? Będzie na ciebie zła. - Lukas szepnął Oliverowi do ucha.

-       Nie będzie. - odrzekł Oliver i ruszyli do pozostałych.

Po czterogodzinnej próbie chłopaki z The Sought dostali chwile przerwy i mogli odpocząć przed koncertem. Dochodziła dwudziesta i chłopaki wyszli na scenę. Koncert jak zwykle trwał około dwóch godzin.

-       Rzeszów, jak się macie? - zapytał Oliver.

-       Mamy dla was przykrą wiadomość. - oznajmił Lukas.

-       To nasz przedostatni koncert. - odparł Jacob.

-       Ale obiecujemy, że wrócimy do Polski. - dodał Jack.

-       A teraz, Rzeszów, dedykujemy ci "Mad Man." - krzyknął Alex.

Oliver spojrzał na Anie, a Lukas i Jacob zaczęli śpiewać.

-       (Skoro niedługo będziemy musieli się pożegnać, to autografy będziemy rozdawać o godzinę dłużej.) - powiedział Lukas.

-       (A później możecie spotkać nas w klubie "Carpe Diem".) - dodał Jack.

-       (Trzymacie się.) - odrzekł Oliver i zeszli ze sceny.

Chłopaki przeszli do pokoju, w którym siedziała Ania.

-       Jak zwykle byliście świetny. - oznajmiła dziewczyna.

-       Jak zwykle się cieszymy. - zaśmiał się Jack.

-       Jeszcze tylko dwie godziny i jedziemy do klubu. - odpowiedział Alex.

-       Oki, to ja posiedzę sobie tutaj. - uśmiechnęła się.

Zespół wypił po jeden małej wodzie i wyszedł rozdawać autografy. Dwie godziny później Oliver wrócił do dziewczyny, a chłopaki poszli do samochodu.

-       Możemy jechać. - powiedział Oliver.

-       Już się zbieram. - odparła Ania.

Dziewczyna zabrała swoją torebkę i poszli razem auta. Jack ruszył i chwilę później znaleźli się w klubie. Po czterogodzinnej zabawie Ania źle się poczuła i podeszła do Olivera bawiącego się z pozostałymi członkami The Sought.

-       Ollie mogę kartę do pokoju? - spytała Ania.

-       Coś się stało? - zapytał przerażony, gdy ją zobaczył.

-       Źle się czuje. Bawcie się dalej, a ja wrócę do hotelu. - odrzekła.

Ania wzięła kartę od chłopaka i wyszła z klubu. Po chwili wybiegł za nią Lukas.

-       Ollie mówił, że źle się czujesz. - powiedział, podchodząc do niej bliżej.

-       Kręci mi się w głowie. - odpowiedziała.

-       Zaprowadzę cię do pokoju. - odparł Lukas.

-       Nie, wracaj do klubu. - oznajmiła stanowczo.

-       Odprowadzę cię i wrócę. - odrzekł.

-       No dobra. - uśmiechnęła się lekko.

Kilka minut później Ania i Lukas dotarli do hotelu.

-       Masz kartę? - spytał.

-       Tak. - odpowiedziała i wyjęła kartę z torebki.

Lukas wziął ją od niej i otworzył drzwi.

-       Ania, nikt nie dosypał ci nic do drinka? - zapytał przerażony. - Bo wyglądasz naprawdę źle. - dodał Gray.

-       Nie wiem. - odparła.

Nagle dziewczyna zemdlała, na szczęście Lukas złapał ją w porę. Chłopak położył ją na łóżku i naszykował na półce szklankę wody. Przykrył ją kocem i usiadł na sofie naprzeciwko łóżka. Siedział i patrzył na Anie, dopóki nie zasnął. Dwie godziny po tym, jak Lukas wyszedł z klubu, pozostali zorientowali się, że go nie ma.

-       Gdzie jest Lukas? - spytał Jack.

-       Gdzie jest Lukas? - powtórzył po nim Oliver.

-       Może wrócił już do hotelu. - zasugerował Jacob.

Po chwili zastanowienia cała czwórka wróciła do hotelu.

-       Widzimy się jutro na śniadaniu. - oznajmił Jack.

-       Tak. - odrzekł Jacob.

Każdy z nich poszedł do swojego pokoju. Oliver zobaczy Lukasa na kanapie i go obudził.

-       Szukaliśmy cię. - powiedział.

-       Odprowadziłem Anie i dobrze, bo jak wróciliśmy do pokoju, to zemdlała. A teraz śpi. - wyjaśnił Lukas.

-       Dzięki. - odpowiedział Oliver.

-       Nie musisz mi dziękować. Ania jest moją przyjaciółką, a poza tym nie zasługujesz na nią. Powiedziała ci, że się źle czuje, a ty ją olałeś i zostałeś w klubie. - oznajmił wkurzony Lukas i wrócił do swojego pokoju.

Oliver wzruszył ramionami i położył się obok Ani. Chwile później już spał.

Komentarze

Brak komentarzy. Bądź pierwszy!
Dodaj komentarz

Naszepiaseczno - lokalna społeczność

Najczęściej czytane

Mazowiecka Gala Sportu 2024 wśród nagrodzonych "czwróka" z MKS Piaseczno

Mazowiecka Gala Sportu 2024 wśród nagrodzonych "czwróka" z MKS Piaseczno

W dniu 28.03.2024r. na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się coroczna...

Wybieram Lime – specjalna promocja w dniu wyborów samorządowych

Wybieram Lime – specjalna promocja w dniu wyborów samorządowych

Lime, największa na świecie firma oferująca współdzielone pojazdy...

VI FESTIWIAL IM. WITOLDA MALISZEWSKIEGO

VI FESTIWIAL IM. WITOLDA MALISZEWSKIEGO

Centrum Kultury zaprasza na kolejną edycję cyklu koncertów muzyki...

Specjalny samolot krążył nad gminą i robił superdokładne zdjęcia

Specjalny samolot krążył nad gminą i robił superdokładne zdjęcia

W czwartek (11 kwietnia) nad gminą Konstancin-Jeziorna krążył...

Będzie się działo, czyli imprezowy rozkład jazdy

Będzie się działo, czyli imprezowy rozkład jazdy

Koncerty, jarmarki, potańcówki i festiwale. Tegoroczny kalendarz imprez...

Jednokierunkowy ruch na drodze 721. Zmiany w komunikacji

Jednokierunkowy ruch na drodze 721. Zmiany w komunikacji

Wykonawca przebudowy drogi wojewódzkiej 721 na odcinku od Piaseczna do...

Dziennikarstwo obywatelskie

Mazowiecka Gala Sportu 2024 wśród nagrodzonych "czwróka" z MKS Piaseczno

Mazowiecka Gala Sportu 2024 wśród nagrodzonych "czwróka" z MKS Piaseczno

W dniu 28.03.2024r. na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się coroczna...

Wybieram Lime – specjalna promocja w dniu wyborów samorządowych

Wybieram Lime – specjalna promocja w dniu wyborów samorządowych

Lime, największa na świecie firma oferująca współdzielone pojazdy...

3. Bieg KRÓLOWEJ BONY Szlakiem Książąt Mazowieckich

3. Bieg KRÓLOWEJ BONY Szlakiem Książąt Mazowieckich

Formuła wydarzenia ma na celu połączenie sportu z XVI wieczną historią...

SHOW jak z bajki -cyrk Korona

SHOW jak z bajki -cyrk Korona

„SHOW jak z bajki" – tegoroczna produkcja Cyrku Korona to plejada...

Pies wyrzucony przez okno Góra Kalwaria

Pies wyrzucony przez okno Góra Kalwaria

W biały dzień wyrzucił szczeniaka z drugiego piętra! Mężczyzna został...