Potrzebujemy imigrantów, stąd przepisy ulegają zmianie. Skąd takie nastawienie władz, które jeszcze nie tak dawno straszyły uchodźcami? Odpowiedź w tekście.
Polska i Ukraina - dwa sąsiedni kraje. Łączy nas choćby wspólna historia, bliskość kulturowa i języka. Nie dziwi więc, że wielu Ukraińców przybywa do nas, aby pracować. To najliczniejsza nacja imigrantów w naszym kraju - stale przebywa ich tutaj około 1,27 miliona. Ale liczba ta może być znacznie większa, wszak nie wszyscy są tu legalnie. Poza tym wielu Ukraińców wraca do siebie na chwilę, po czym ponownie przyjeżdża do Polski. Trudno jest zatem oszacować dokładną liczbę.
Ale nie tylko w tę stronę następuje ruch. Również Polacy mogą wkrótce coraz chętniej wyjeżdżać na Ukrainę. Powód? Za sprawą najnowszych przepisów powstałych w czasie pandemii Polacy mogą kończyć studia medyczne np. na Ukrainie, aby potem bez problemu dostać w naszym kraju pracę. Zniesiono bowiem wymóg nostryfikacji. Również Ukraińcy i inni mieszkańcy krajów spoza UE z powodzeniem podejmą pracę w Polsce jako lekarze, nie muszą nawet zdawać egzaminu z języka polskiego.
Skąd taka zmiana w prawie? No cóż, brakuje nam medyków. Osoby wykonujące ten zawód nie muszą nawet ubiegać się o pozwolenie na pracę, by móc przybyć do Polski, aby pracować. Inna faworyzowana grupa zawodowa to osoby pracujące w innowacyjnej branży nowej technologii. Specjalnie dla nich uruchomiono program Poland.Business Harbour. Państwo Polskie pomoże im nawet w relokacji. Gdzie tkwi haczyk? Program powstał dla mieszkańców Białorusi, którzy szukają lepszego miejsca do życia. Tak przy okazji - uchodźcy z Białorusi mają być przez Polskę przyjmowani z otwartymi rękami, podobno ich podania mają być rozpatrywane w pierwszej kolejności.
Jak widać, Polska otwiera się na przedstawicieli innych nacji, zwłaszcza tych pracujących w wykwalifikowanych zawodach. Potrzebujemy rąk do pracy, nawet w czasie pandemii, gdy wielu… tę pracę traci. Paradoks? Niekoniecznie. Od lat mamy deficyt w zawodach medycznych i w branży IT. To właśnie w trakcie pandemii, gdy zdrowie weszło na pierwszy plan, a świat przeniósł się do internetu, jeszcze bardziej odczuliśmy, jak ważne są te branże.
Komentarze