Wiosna to czas, kiedy w końcu możemy zrezygnować z ciepłych kurtek, płaszczy, rękawiczek i innych zimowych ubrań. Pogoda wczesną wiosną może być jednak zdradliwa, jak to mówią "jedna jaskółka wiosny nie czyni", a co za tym idzie, jeden ciepły dzień również nie oznacza od razu tego, że możemy radośnie wykrzyczeć "witaj wiosno!" i pozbyć się grubych ubrań. Najlepiej w tym czasie ubierać się "na cebulkę". Warstwy zawsze można zdejmować lub nakładać na siebie z powrotem. Ignorując te "cebulkowe" zalecenie, możemy narazić siebie - ale również i innych - na wiosenne infekcje. Rozwiązaniem w sytuacji, gdy zauważymy u siebie pierwsze oznaki przeziębienia, może okazać się nebulizator.
Syndrom wiosennego zmęczenia
Wiosenne infekcje to główny objaw przesilenia wiosennego, które przypada najczęściej na marzec-kwiecień. W tym czasie - wybudzeni nagle niczym z zimowego snu - zaczynamy czuć, że nasz organizm nie razi sobie z tymi nagłymi zmianami. Zwiększona częstotliwość występowania infekcji spowodowana jest niestabilnościami w pogodzie. Jednego dnia jest ciepło, drugiego zaś zimno. Takie różnice niekorzystnie wpływają na nasz organizm. Czujemy się zmęczeni, mamy złe samopoczucie, jesteśmy wtedy po prostu bardziej narażeni na zachorowanie.
Wiosną, poza częstymi zmianami w pogodzie, problemem mogą być również pyłki kwitnących drzew - szczególnie dla alergików. Alergia bowiem to jedna z takich przypadłości, która potrafi naprawdę uprzykrzyć nam życie. Niemniej jednak są jakieś pozytywy w tym wszystkim. Zawsze możemy sięgnąć po nebulizator.
Czym są nebulizatory?
To urządzenia do przeprowadzania terapii inhalacyjnej. Nebulizatory są dostępne w każdej aptece, więc mamy do nich bardzo łatwy dostęp. Są niezwykle skuteczne w walce z przeziębieniem i pomagają również radzić sobie z wieloma innymi schorzeniami. Można je podzielić na kilka rodzajów. Do tych najbardziej znanych zaliczają się nebulizatory: siateczkowe, ultradźwiękowe oraz ciśnieniowe.
W zależności od rodzaju każde urządzenie może inaczej przetwarzać substancję leczniczą. W przypadku inhalatora siateczkowego lek przepływa przez cienką, wibrującą membranę. W inhalatorze ultradźwiękowym aerozol wytwarzany jest przy pomocy - jak sama nazwa wskazuje - ultradźwięków. W nebulizatorze ciśnieniowym zaś głównym czynnikiem generującym leczniczą mgiełkę jest sprężone powietrze wytwarzane przez kompresor.
Jak prawidłowo wykonuje się inhalacje przy pomocy nebulizatora?
Decydując się na skorzystanie z terapii inhalacyjnej w przypadku wiosennych infekcji, warto pamiętać o kilku istotnych sprawach. Do najważniejszych czynności, jakie powinniśmy w pierwszej kolejności zrobić, należy zapoznanie się z ulotką informacyjną urządzenia - każde urządzenie może bowiem działać inaczej. Drugim, równie ważnym aspektem, jest zachowanie odpowiedniej pozycji podczas zabiegu - najlepiej sprawdzi się pozycja siedząca.
W przypadku leczenia dolegliwości w obrębie górnego i dolnego odcinka dróg oddechowych u dzieci warto zastosować maseczkę niżeli ustnik, z racji tego, że jest ona znaczeni wygodniejsza dla dziecka i minimalizuje ryzyko utraty leku. Bardzo ważne w czasie nebulizacji, jest zachowanie spokoju i spokojnego oddechu. Głębokie wdechy z odpowiednią częstotliwością sprzyjają inhalacji, co niestety może nie sprawdzić się u małych dzieci, które mogą reagować płaczem i wierceniem się na widok nowego sprzętu. W takim wypadku trzeba podjąć odpowiednie kroki i wytłumaczyć oraz pokazać dziecku, co to tak właściwie jest.
Czy można skutecznie wyleczyć przeziębienie w krótkim czasie? Odpowiedź jest prosta. Najskuteczniejszą metodą ostatnich lat, jest nebulizacja. Każdy rodzic powinien zatem zaopatrzyć się w odpowiedni nebulizator - przysłuży się on zarówno dziecku i dorosłemu w walce z wiosennymi infekcjami (i nie tylko).
Komentarze