Tarczyńska dzielnicowa potrzebowała zaledwie kilka godzin, by ustalić, gdzie przebywa 36-letni obywatel Ukrainy, który włamał się do jednego z domów jednorodzinnych na terenie gminy Tarczyn.
Jego łupem padł telefon komórkowy, karta bankomatowa oraz 5 dolarów. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a następnie usłyszał 7 zarzutów karnych. Został objęty policyjnym dozorem.
Do pełniącej służbę w terenie, tarczyńskiej dzielnicowej sierż. szt. Sylwii Przybylskiej, podeszła zrozpaczona mieszkanka gminy Tarczyn, która poinformowała, że nie wie, co ma zrobić. Jak się okazało, w domu 65-latki doszło do włamania. Zniknął należący do niej telefon komórkowy, karta bankomatowa oraz 5 dolarów.
Dzielnicowa natychmiast zajęła się sprawą pokrzywdzonej kobiety. Ustaliła, że przestępstwa mógł dokonać mężczyzna, którego pokrzywdzona znała jedynie z wyglądu. Kiedy sierż. szt. Sylwia Przybylska ustaliła rysopis podejrzanego, szybko ruszyła w teren. Nie potrzebowała zbyt wiele czasu, by odnaleźć sprawcę przestępstwa, którym okazał się być 36-letni obywatel Ukrainy. Policjantka znalazła przy nim skradziony telefon, jednak mężczyzna usiłował przekonać ją, że nie wie, w jaki sposób znalazł się w jego kieszeni. Odzyskana została również karta bankomatowa, którą policjantka odnalazła w trakcie przeszukania pustostanu, gdzie 36-latek pomieszkiwał.
Skradzione przedmioty wróciły do prawowitej właścicielki. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu mężczyźnie aż 7 zarzutów karnych, które dotyczyły nie tylko kradzieży z włamaniem do domu oraz kradzieży telefonu komórkowego, karty i pieniędzy, ale też dokonania kilku płatności przy użyciu skradzionej karty.
Wobec podejrzanego 36-latka, Sąd Rejonowy w Grójcu zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Czynności w sprawie objęte są nadzorem Prokuratury Rejonowej w Grójcu.
Komentarze