Tygodniowe wakacje w Turcji za 1100 zł? To jak najbardziej możliwe jeśli ktoś zdecyduje się na opcję last minute z wylotem za trzy-cztery dni, hotel o nieco niższym standardzie oraz wyżywienie własne. Sprawdzamy, jak konkretnie kształtują się ceny najtańszych last minute do Turcji.
W rankingach najpopularniejszych wakacyjnych kierunków Polaków od lat króluje Turcja, m.in. ze względu na sezon trwający właściwie przez cały rok, bardzo bogatą bazę hotelową oraz wciąż przystępne, relatywnie niskie ceny. Do tego dochodzą jeszcze oferty last minute przygotowywane przez biura podróży (zobacz przykładowe ceny https://www.fostertravel.pl/last-minute/turcja/) , dzięki którym cena wakacji w Turcji może być porównywalna do... weekendowego wypadu do jednego z polskich miast.
Najtańsze last minute do Turcji? Nawet za mniej niż 1300 zł
Najtańsze last minute do Turcji można zarezerwować nawet za mniej niż... 1300 zł, ale trzeba mieć świadomość, że nie będzie to urlop w szczycie sezonu, najpewniej w hotelu o niższym standardzie i bez wyżywienia, a dodatkowo - z datą wylotu w ciągu dosłownie kilku najbliższych dni.
Konkretne przykłady? Czterogwiazdkowy hotel Kleopatra Ada Suit w tureckiej Alanyi, położony z jednej strony blisko plaży, z drugiej - niedaleko centrum z licznymi restauracjami, barami i dyskotekami. Jeśli ktoś zdecyduje się na urlop z wylotem za dwa dni i w opcji bez wyżywienia, zapłaci za tygodniowy pobyt zaledwie 1131 zł za osobę.
Niewiele drożej jest w czterogwiazdkowym hotelu Arsi, również w Alanyi. Jest to niewielki, kameralny obiekt z basenem, zlokalizowany niedaleko plaży. Wakacje last minute z datą wylotu za trzy dni i bez wyżywienia kosztują 1189 zł za osobę.
Bardzo tanie last minute można zarezerwować także w opcji ze śniadaniem. Tygodniowy pobyt w trzygwiazdkowym hotelu Kemer Paradise w miejscowości Kemer (wylot za cztery dni) to koszt 1203 zł od osoby, z kolei za 7 dni w czterogwiazdkowym obiekcie Arsi Blue Beach z Antalyi (wylot również za cztery dni) trzeba zapłacić 1265 zł za osobę. Nie ma wątpliwości, że wszystkie te oferty zaliczyć można do ekstremalnie tanich.
Last minute do Turcji - tanio nie znaczy gorzej
A jak pobyt w ramach tego typu last minute w Turcji oceniają sami turyści? Pani Sylwia z Krakowa poleciała razem z mężem w kwietniu do trzygwiazdkowego hotelu w Side. Oboje są programistami, pracują zdalnie i mogli wziąć wolne w zasadzie z dnia na dzień. Zdecydowali się na last minute z wylotem za pięć dni i opcję tylko ze śniadaniem. Za urlop zapłacili niecałe 1600 zł od osoby. - Śniadania serwowane w hotelu były na tyle obfite, że w zasadzie nie czuliśmy głodu aż do pory obiadowej. Niedaleko naszego hotelu znajdował się niewielki targ, gdzie można było za naprawdę niewielkie pieniądze zaopatrzyć się w świeże owoce, lokalne pieczywo i słodycze. Obiadokolacje jadaliśmy w restauracjach, choć staraliśmy się wybierać nie te zlokalizowane w samym centrum, ale bardziej na uboczu. Różnica w cenach dań wynosiła nawet 20-30%. Łącznie koszty wyżywienia we własnym zakresie, zakupu napojów, przekąsek itp. nie przekroczyły w naszym wypadku 2000 zł - mówi pani Sylwia.
Na jeszcze tańszy wariant wypoczynku zdecydowali się Ania i Łukasz, studenci z Gdańska. Jak podkreślają, zagraniczny urlop to dla nich przede wszystkim okazja do zwiedzania, poznawania lokalnej kultury, a nie leżenia na plaży czy koło basenu. Dlatego zdecydowali się na trzygwiazdkowy hotel w Alanyi bez wyżywienia. Za taką opcję zapłacili niecałe 1100 zł od osoby. - Hotel to dla nas właściwie tylko miejsce do wykąpania się i wyspania. Rano wychodziliśmy z pokoju, wracaliśmy do niego wieczorem. Spacerowaliśmy po okolicy, jedzenie i napoje kupowaliśmy w sklepach oraz na lokalnych straganach. W ramach obiadu często korzystaliśmy z budek ze street foodem, serwujących kebaby, placki z cukinii, pity z baraniną i jagnięciną. Płaciliśmy za nie 20-25 zł - mówi Łukasz.
Jak widać, udane wakacje w Turcji nie zawsze muszą oznaczać najbardziej luksusowy pięciogwiazdkowy hotel i rozbudowaną opcję wyżywienia. Mnóstwo frajdy może dać także tanie last minute - z szybkim terminem wylotu, w obiekcie o niższym standardzie, bez wyżywienia. Są osoby, które twierdzą, że to właśnie taki urlop pozwala najlepiej poznać dany kraj, kulturę i kuchnię. I trzeba przyznać, że jest w tym sporo racji.
Komentarze