Przyszedł nietrzeźwy, by kupić alkohol w miejscowym sklepie. Kiedy nie mógł tego zrobić, bo obsługa odmówiła sprzedaży, był bardzo niezadowolony. Lokal opuścił, ale... szybko do niego wrócił z młotkiem w ręku. Postanowił zdemolować sklep.
Dzięki szybkiej reakcji mundurowych trafił do policyjnej celi, a następnego dnia usłyszał zarzuty
Do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie, za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego, wpłynęło zgłoszenie od roztrzęsionej ekspedientki sklepu. Kobieta poinformowała, że jeden z klientów zdemolował lodówki wybijając w nich szyby. Na miejsce natychmiast zadysponowani zostali funkcjonariusze referatu patrolowo-interwencyjnego.
Kiedy mundurowi pojawili się na terenie sklepu, okazało się, że sprawcy już w nim nie ma. Ekspedientka wyjaśniła natomiast, że nietrzeźwy mężczyzna pojawił się na terenie sklepu i chciał zakupić alkohol. Kobieta nie zgodziła się jednak na jego sprzedaż ze względu na stan, w jakim znajdował się klient. Ten był bardzo niezadowolony, ale opuścił lokal. Jak się później okazało, nie na długo. Zaledwie po chwili wrócił... z młotkiem w ręku i zaczął rozbijać szyby w lodówkach, a kiedy zorientował się, że na miejscu za chwilę pojawi się policja, szybko z niego uciekł.
Próba uniknięcia spotkania z mundurowymi była jednak nieskuteczna. Funkcjonariusze mieli podejrzenie, kto może być sprawcą, dlatego też szybko zjawili się pod wytypowanym przez siebie adresem. I nie mylili się. Drzwi otworzył im 40-latek, który sam przyznał się do tego, że to on odpowiada za zdemolowanie sklepowej lady.
Mężczyzna został zatrzymany, a noc spędził w policyjnej celi. Następego dnia usłyszał zarzut karny dotyczący uszkodzenia mienia i spowodowania strat w wysokości około 10 tysięcy złotych. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.
Komentarze