Był poszukiwany na podstawie 3 listów gończych, a na swoim koncie miał ponad 2 letnią odsiadkę. Tego, że to będzie jego ostatni poranek na wolności, zupełnie się nie spodziewał. 38-latek został zatrzymany w jednym z domów przez piaseczyńskich "poszukiwaczy".
Osoby poszukiwane często zmieniają miejsca pobytu, miejsce pracy, niejednokrotnie ukrywają się całymi latami. Pewne jest jedno - funkcjonariusze zawsze swoje czynności prowadzą do skutku. I ten skutek dla takich osób jest zaskakujący, nagły i niespodziewany. Świetnym dowodem na to, że osoby poszukiwane przez wymiar sprawiedliwości, szybciej czy później trafią do zakładu karnego, jest zatrzymanie 38-latka na terenie gminy Piaseczno.
Mieszkaniec gminy Góra Kalwaria był poszukiwany na podstawie trzech listów gończych wydanych przez Sąd Rejonowy w Otocku i Piasecznie, jak również na podstawie nakazu doprowadzenia oraz zarządzenia o ustaleniu miejsca pobytu wydanego przez piaseczyńską Prokuraturę. Miał spędzić w zakładzie karnym ponad 2 lata swojego życia. Nie zamierzał jednak samodzielnie zgłosić się do jednostki penitencjarnej, a trafił tam dzięki piaseczyńskim kryminalnym, którzy ustalili gdzie mężczyzna obecnie się ukrywa.
Piaseczyńscy "poszukiwacze" zatrzymali go w jednym z domów na terenie gminy Piaseczno, a następnie przewieźli do zakładu karnego, gdzie będzie odbywał karę za przestępstwa z art. 288 kk oraz 244 kk.
Komentarze