Zespół Doradców Gospodarczych TOR oraz Inicjatywa "Tak dla S7" przedstawiły raport pokazujący zagrożenia wynikające z zaniechania budowy wylotówki S-7 - na przedłużeniu trasy N-S w kierunku na Lesznowolę i Grójec.
Wbrew opiniom rządu, otwarcie trasy S-8 (Salomea - Wolica) i III etapu Południowej Obwodnicy Warszawy przez Ursynów praktycznie nie będzie mieć wpływu na poprawę warunków ruchu na ulicy Puławskiej. Raport wskazuje, że można niedużym kosztem uruchomić pierwszy, sześciokilometrowy odcinek "siódemki", co umożliwi bardziej równomierne rozłożenie ruchu, zwiększenie dostępności Warszawy (więcej wylotów z obwodnicy), a także udrożni ulicę Puławską.
Jak wynika z analiz ruchu wykonanych przez zespół dr inż. Andrzeja Brzezińskiego, eksperta ds. prognozowania ruchu, ulicy Puławskiej grozi wieloletnie przeciążenie ruchem i korki. Po wybudowaniu trasy ekspresowej S-8 oraz otwarciu III części Południowej Obwodnicy Warszawy przez Ursynów, ruch na ulicy Puławskiej spadnie tylko o kilka procent i praktycznie będzie to niezauważalne dla kierowców korzystających z tej ulicy.
Wyjściem z tej sytuacji miało być przedłużenie trasy N-S w kierunku na Lesznowolę, Grójec, czyli trasa S-7. Decyzja rządu, żeby w pierwszej kolejności dokończyć Południową Obwodnicę Warszawy przesunęła jednak inwestycję w budowę S-7 na dalszy plan. Adrian Furgalski, członek zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR mówi - przedstawiliśmy pani wicepremier Bieńkowskiej naszą propozycję, żeby nie rezygnując z dokończenia obwodnicy wybudować przynajmniej pierwszy odcinek S-7 do Lesznowoli. Otwarcie pierwszego odcinka trasy S-7 do Lesznowoli pozwoli zarówno ograniczyć ruch na Puławskiej o 32% do średnio 66 tysięcy pojazdów na dobę, jak i zmniejszyć obciążenie budowanej trasy S-8 przez Wolicę o 25%.
"Opublikowany dziś raport czytelnie wskazuje, że realizacja tzw. Małej S-7 skutecznie rozwiązałaby problemy komunikacyjne południa aglomeracji warszawskiej. Ułatwienie dojazdu w tej okolicy Warszawy rozwiązałoby nie tylko kłopot kilkudziesięciu tysięcy kierowców, tracących swój cenny czas na stanie w korkach, ale także pozytywnie wpłynęłoby na rozwój gospodarczy tego obszaru, umożliwiając rozkwit już istniejących ośrodków biznesowych np. w Lesznowoli, Piasecznie, Raszynie czy Nadarzynie i powstanie nowych firm tworzących tysiące dodatkowych miejsc pracy" - mówi Dariusz Brzostek z Inicjatywy TAK dla S-7.
Przedstawiona publikacja wyraźnie wiąże budowę odcinka "wylotowego" trasy S-7 z dynamicznym rozwojem południowych przedmieść stolicy.
"Od lat zabiegamy o tę inwestycję, traktując ją jako istotny element infrastruktury, warunkujący dalszy rozkwit naszej gminy" - podkreśla Andrzej Olbrysz, kierownik Referatu Przygotowania i Realizacji Inwestycji w Urzędzie Gminy Lesznowola - "Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się gmin w kraju, co potwierdzają niezależne zestawienia, np. zdobyte w ubiegłym roku 1. Miejsce w rankingu "Miast Atrakcyjnych dla Biznesu" Forbes. W naszej gminie funkcjonuje największa w kraju liczba, ponad 4000, zarejestrowanych podmiotów gospodarczych z kapitałem zagranicznym. Realizacja S-7 pozwoli nam utrzymać tę tendencję wzrostową. Spodziewamy się, że w ciągu 5 lat od uruchomienia trasy, na terenie gminy osiądzie co najmniej 1000 nowych firm zapewniających ponad 10 000 dodatkowych miejsc pracy, a do 2024 r. dochody budżetowe, z korzyścią dla wszystkich mieszkańców, wzrosną niemal dwukrotnie do poziomu ponad 300 mln zł" - tłumaczy Andrzej Olbrysz.
Za budową pierwszego odcinka w obecnej perspektywie finansowej (2014-2020 r.) przemawiają również stosunkowo niewielkie koszty inwestycji od obwodnicy do Lesznowoli (ok. 350 mln zł za niemal 6 km). Ponadto należy mieć na uwadze, że do 21 grudnia 2015 obowiązuje decyzja środowiskowa dla trasy S-7, co oznacza, że w tym terminie powinien zostać rozstrzygnięty przetarg "Projektuj i Buduj" oraz złożony wniosek o Zgodę na Realizację Inwestycji (ZRiD).
Komentarze