W 20-tej kolejce A klasy, FC Lesznowola pojechała po kolejne punkty do Konstancina, gdzie zmierzyła się z drużyną Siekierek.
Brak kilku podstawowych zawodników sugerował osłabienie gości, jednak piłkarze, którzy zastąpili nieobecnych - spisali się doskonale.
W pierwszej połowie mecz był dość wyrównany. Zawodnicy Siekierek stworzyli sobie dwie, wydawałoby się stuprocentowe, sytuacje do zdobycia bramki, jednak jak się okazało, zadanie przerosło napastnika gospodarzy i ostatecznie dwukrotnie spudłował.
Zawodnicy z Lesznowoli zakończyli pierwszą połowę mocnym akcentem. W ostatniej akcji idealną sytuację do strzelenia bramki miał Majchrzak, który niepilnowany, z 5 metra uderzył piłkę głową, niestety obok bramki rywali.
Druga połowa przyniosła ze sobą pewniejszą grę gospodarzy. Po jednej z kontr powinni byli objąć prowadzenie; napastnik "Sieksy" wyszedł od połowy i stanął sam na sam
z bramkarzem, na szczęście próba lobowania tego ostatniego okazała się mocno chybiona.
Kiedy wszystkim wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się obrońca gospodarzy, który ostrym wślizgiem, na prostej nodze, zaatakował Śmigielskiego. Konsekwencją tego faulu był rzut karny dla FCL podyktowany przez sędziego.
Ostatecznie, w 90 minucie, losy spotkania odmienił Mariusz Skalski, który pewnym strzałem zdobył zwycięską dla FC Lesznowoli bramkę.
Drużyna z Lesznowoli pokazała charakter i ducha walki zdobywając kolejne, bardzo ważne trzy punkty.
Brawo FCL.
Komentarze