Policjanci piaseczyńskiej drogówki na "krajowej siódemce" zatrzymali ciężarowe Volvo jadące bez jednego koła.
Załadowany 10 tonami drewna tir mknął trasą z Tarczyna w kierunku Warszawy. 30-latek siedzący za kierownicą najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, jakie niesie za sobą jazda pojazdem w takim stanie technicznym, z tak ogromnym ładunkiem.
Policjanci pełniący służbę na drodze krajowej nr "7" widząc ciężarowe Volvo jadące bez prawego koła na tylnej osi natychmiast podjęli interwencję. W rozmowie z 30-latkiem siedzącym za kierownicą, próbowali ustalić dlaczego wykazał się taką nieodpowiedzialnością. Kierujący usiłował przekonać policjantów, że nie stwarza zagrożenia. Próbuje jedynie dojechać do najbliższego warsztatu i szuka go od kilku kilometrów. Stan techniczny pojazdu bez wątpienia nie pozwalał na kontynuację dalszej jazdy.
Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że pojazd załadowany jest 10 tonami drewna. Z uwagi na to nie pozostało nic innego jak wydanie zakazu dalszej jazdy, zatrzymanie dowodu rejestracyjnego oraz nałożenie mandatu karnego.
Policjanci apelują o rozwagę, bowiem zły stan techniczny pojazdu oraz jego przeładowanie stanowi ogromne zagrożenie na drodze. Wystarczy wspomnieć chociażby o drodze hamowania, która znacząco się wydłuża. Przy obecnych warunkach atmosferycznych taki pojazd stanowi śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Komentarze